niedziela, 30 października 2016

Zwierzęta, ludzie, maszyny - Co to znaczy myśleć?

Tak sobie pomyślałem, że może tutaj wrzucę swoją pracę na Olimpiadę Filozoficzną, w której niestety poniosłem sromotną klęskę podczas etapu centralnego. Przewodniczącym komisji która mnie pytała był profesor logiki z Łodzi, który postanowił zgnieść moje znerwicowane ja zadając pytania, a jakże, z zakresu logiki. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że całego materiału przygotowawczego nie zdążyłem poznać i wykuć. No cóż, ani laureatem, ani finalistą nie zostałem, ale przynajmniej pokręciłem się po W-wa. I piłem Cuba Libre w mieszkaniu u kolegi, który ma cudowny widok na panoramę miasta, które jednak jakieś zgrupowanie wysokich budynków ma. [UWAGA TEKST PONIŻEJ ZAWIERA SPOILERY]


czwartek, 27 października 2016

Myśl o pianistach w Katowicach


 Na dworcu w Katowicach postanowili postawić pianino z okazji jakiegoś eventu muzycznego dziejącego się w mieście. Z jednej strony fajnie, bo muzyka do czekania na dworcu to fajna sprawa. Szczególnie, że grana na żywo. Pytanie tylko, jaka muzyka?

 No przychodzą te amatorskie plejery i imponują loszkom czy facecikom, grając pieprzone River Flows in You, które zasługuje na poczytne miejsce obok Wonderwall w kategorii najbardziej upierdliwego szlagieru początkujących muzyków. Albo inaczej: dodajmy dramatyzmu podczas wcinania 2forU z Maka i kolejny gówniak zaczyna grać motyw z Requiem dla Snu; nie licz na to, że wniesie coś nowego do utworu, cokolwiek zaimprowizuje; NIE, będzie grał na tym pianinie z podobnym wysublimowaniem jak kółko do roweru w kształcie kwadratu. jeb. jeb. jeb. jeb. 


A, przy okazji pękają z dumy, że zagrali trzy pieprzone akordy w miejscu publicznym. A że to jeszcze smutne, bolesne songi, TO MUSZĄ BYĆ PIĘKNE I MUSZĘ DOCENIĆ ARTYZM ICH UMĘCZONYCH DUSZ. No świetnie, ja dziękuję. Dobranoc